Dziękujemy Kasi Artemiuk za wczorajsze opowieści o Erytrei, erytrejskiej ceremonii kawowej . Tym, którzy nie dotarli do Tarabuka zdradzę, że ceremonia trwa aż dwie godziny i nie chodzi wcale o picie kawy , chodzi o to aby być razem....załączam jedną z fotografii z prywatnego archiwum Kasi Artemiuk (Stowarzyszenie SIETAR)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz