czwartek, 1 grudnia 2011

List Doroty Szczepan-Jakubowskiej

Moi kochani,

Po kilku wczorajszych rozmowach mam potrzebę powiedzenia, że znaleźliśmy się w bardzo ważnym punkcie: odpaliliśmy Program SWAT, co jest wielkim sukcesem i zasługą konkretnych osób. Dziękuję w szczególności Monice Tabor, która swoją energią doprowadziła do tego, że potencję i pomysł zamieniliśmy w fakt. Dziękuję też bardzo Beacie Matusiak i Monice Bartołd za ubranie w słowa i pomysły marketingowe tego trudnego konceptu. Dziękuję bardzo Maćkowi Trawce – on ogarnia nas wszystkich i tworzy platformę porozumienia. Mirze Zdanowicz i Michałowo Olechowi za podążanie pełną zawirowań drogą ku koncepcji narzędzi internetowych dla nas. Dziękuję wszystkim – dzięki Wam wyłania się kształt tego przedsięwzięcia.

Monika Tabor od pierwszego grudnia zmienia się rolą z Agnieszką Kowalską-Piotrowską, która będzie przez najbliższe dwa miesiące „prezydentem” Programu SWAT.

Chcę przy tej to okazji podzielić się swoim spostrzeżeniem. Moim zdaniem w nowy etapie musimy nauczyć się myśleć i działać „na opak”, wbrew dotychczasowym nawykom organizacyjnym i zawodowym.

Sądzę na przykład, że działania organizacyjne, marketingowe, komunikacyjne powinny zmierzać do uruchamiania aktywności uczestników i potencjalnych uczestników Akademii. Wydaje mi się, ze liderzy w sieci powinni być jednocześnie "poruszycielami", facylitatorami aktywności społecznej. Nie wiem jak wy, ale ja mam w zakresie tej umiejętności wiele do zrobienia. Jak organizować przez aktywizowanie? Co za wyzwanie! Potrafimy zrobić to w pracy z grupą. Poprzez kontrakt, uważność i konsekwencję w oddawaniu odpowiedzialności doprowadzić do zbudowania grupy która się samoorganizuje, uczy od siebie nawzajem. Pamiętacie? Kiedyś taki paradygmat postępowania wydawał się niemożliwy. Teraz zbudowaliśmy na tym metodę, którą posługują się tysiące osób i która cieszy się dużym prestiżem. Skoro udało nam się wypracować metodykę szkoleń opartych na pojęciu aktywizacji dla małej i średniej grupy, to teraz czas na metodykę pracy ze środowiskiem. Jak osiągnąć ten sam efekt przyspieszonego uczenia się w odniesieniu do szerszej społeczności?

Jak ma działać lider danego obszaru, aby wykorzystać i wzmocnić potencjał sieci ludzi i wiedzy? Czy organizowanie to poskramianie? Wstawianie w ramy? Budowanie kręgosłupa? Aktywizowanie i doprowadzanie do samoorganizacji? Temu będzie poświęcona Szkoła Liderów i Animatorów w Sieci. Jestem przekonana, że know–how, który umożliwi łączenie tych pozornych przeciwieństw w działaniu to wielki kapitał w każdym tego słowa znaczeniu. To taki kamień filozoficzny zarządzania XXI wieku.

Z tym związane jest kolejne wyzwanie: Jak przekroczyć podział na tych, co organizują, a tych, którzy są odbiorcami efektów tej pracy? Nie chciałabym, aby organizatorzy (powiedzmy raczej – liderzy) wypalali się, próbując samotnie lub w dwie, trzy osoby ogarnąć chaos. Oczywiście ja osobiście jestem Wam wdzięczna, ale to za mało. Wydaje mi się, że powinniście pracować z szerszą grupą , aby widzieć , że tworzycie coś w ludziach, a nie tylko systemach. Chciałabym, aby ci, dla których pracujecie, mogli własnymi postępami zaświadczać, że robicie dobro i że są wam wdzięczni. Tak. W zdrowej sieci potrzebny jest przepływ wdzięczności.

W ostatnim tygodniu dużo pracowałam z grupami. Kiedy wreszcie spędziłam wczorajszy dzień na sprawach Programu SWAT, to rzucił mi się w oczy dramatyczny kontrast: wspólnota odkrywania, poczucie "bycia na fali" w grupach szkoleniowych oraz zagubienie, pewne wyalienowanie wśród osób pracujących na rzecz SWAT. Siedzieliśmy trochę głodni, trochę może źli lub wystraszeni przy pełnym garze dobrych chęci i umiejętności nas wszystkich. Tworzenie sieci to sprawa złożona, w której łatwiej się pogubić. Ale nasz Program SWAT przygotowuje osoby profesjonalnie budujące kapitał społeczny. We wszystkich aktywnościach powinniśmy budować więzi - niezbyt mocne, ale oparte na zaufaniu. Każdy proces, każda akcja powinna być na tym etapie związana z wyjściem na zewnątrz, poza ścisły zespól projektowy. Naszym celem jest stworzenie społeczności uczącej się. Odbywa się to poprzez generowanie "bąbli zmiany" . W nowym etapie każdy lider mógłby być centrum takiego "bąbla". Co robić? Zapraszać ludzi zainteresowanych SWAT do rozmowy, współpracy przy projektowaniu każdego kroku Programu SWAT. Wrzućmy nurtujące nas pytania na forum. Nauczmy się robić koło nich ruch społeczny. Zaproponujmy spotkanie na nurtujący nas temat np. z czego ma utrzymywać się i na czym zarabiać Program SWAT? Jak doprowadzać do tego, aby ilość ludzi w SWAT pozwalała na powiedzenie, że jesteśmy społecznością , a nie małą grupą? Co ma się stać, aby forum było żywe? Jak powinien wyglądać portal?

Ogłośmy możliwość wpływania na tematykę Bywaków. Uważam że osoby zaangażowane w określone prace na rzecz tworzenia struktury SWAT mogłyby już zbierać wokół siebie grupy tematyczne i same doświadczać bezpośrednich korzyści z tego środowiska. Marzę, aby zorganizowały sobie Bywaki i zaczęły budować grupy fascynatów danego tematu, co powinno doprowadzić do powstania Grup Tematycznych oraz projektów komercyjnych.

Inne pomysły? Napiszcie na forum.

Pozdrawiam serdecznie,
Dorota Szczepan-Jakubowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz